Pułkownik Władysław Pilawski to postać niezwykle istotna dla historii wielkopolskiego pożarnictwa. W siedzibie Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu nadano Sali Prezydialnej jego imię. W uroczystości udział wzięła wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk.
- Jestem zaszczycona, że mogę uczestniczyć razem z Państwem w chwili, kiedy pułkownik pożarnictwa Władysław Pilawski, pierwszy powojenny komendant Zawodowej Straży Pożarnej w Poznaniu, a później długoletni zastępca komendanta głównego, staje się patronem sali prezydialnej Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w stolicy Wielkopolski – mówiła wojewoda.
Ceremonię rozpoczęto od złożenia meldunku, wprowadzenia sztandaru KW PSP w Poznaniu oraz odegrania hymnu państwowego. Wydarzenie stało się okazją do wspomnienia pułkownika Pilawskiego i jego zasług. Tablica pamiątkowa została odsłonięta przez rodzinę pułkownika.
- Nadanie jego imienia sali prezydialnej to akt szczególnego uhonorowania oraz przypomnienie o wartościach, które reprezentował – podkreśliła Agata Sobczyk.
Władysław Pilawski pochodził z wielodzietnej rodziny, wychowanej w duchu patriotycznym. Swoje zainteresowanie pożarnictwem odziedziczył po ojcu, aktywnym działaczu w dziedzinie pożarnictwa ochotniczego na Ziemi Czarnkowskiej. W 1935 roku objął stanowisko powiatowego instruktora pożarnictwa w Rawiczu. Rok później, po ukończeniu kursu pożarniczego dla oficerów, ponownie objął to samo stanowisko, nadzorując działalność przeszło 120 Ochotniczych Straży Pożarnych. We wrześniu 1939 roku wziął udział w wojnie obronnej przeciwko hitlerowskiemu najeźdźcy, dowodząc plutonem 55. Pułku Piechoty „Leszno”. W trakcie wojny angażował się w działalność konspiracyjną. Po zakończeniu II wojny światowej powrócił do Wielkopolski, obejmując stanowisko komendanta Zawodowej Straży Pożarnej w Poznaniu, gdzie zajmował się odbudową zniszczonych oraz budową nowych obiektów straży. W 1957 roku Minister Spraw Wewnętrznych powołał go na stanowisko zastępcy komendanta głównego Straży Pożarnych. Funkcję tę pełnił przez 22 lata, aż do przejścia na emeryturę. Po zakończeniu czynnej służby w 1979 roku, w stopniu pułkownika pożarnictwa, zajął się dokumentowaniem chlubnych kart historii polskiego pożarnictwa.